,,Pierwszy raz byłem w wytwórni w latach 80. jako student FAMU. Chciałem tam zmontować jakieś ćwiczenie, ale wtedy łatwiej było dostać stół w „oświatówce”. Potem montowałem na Łąkowej teatry telewizyjne Mariusza Grzegorzka. Do wytwórni zabierałem też studentów szkoły filmowej na zajęcia warsztatowe. Wówczas jeszcze nie było w szkole komputerów, zresztą do połowy lat 90. taki sprzęt miał amerykańskie certyfikaty, które zabraniały ich sprzedaży do tzw. demoludów. Pierwszy oficjalnie kupiony komputer przyjechał do „oświatówki”, a u Piotra Dzięcioła w Opusie był może piąty w Polsce. Potem prowadziłem zajęcia ze studentami na reżyserii. Przynosiłem do wytwórni zdjęcia do fabuł, przy których pracowałem, np. „Listów miłosnych” Sławka Kryńskiego czy „Królowej aniołów” Mariusza Grzegorzka. I na tym materiale uczyłem studentów."

Fabryka Snów, St. Zawiśliński, T. Wijata