Elżbieta Czarnecka
Reżyser
,,Jeżeli chłopak zaczynał jako pomocnik tapicera i znajdował sobie dziewczynę, to ta zazwyczaj była z Wytwórni, albo: ona była sekretarką planu, czy też pracowała jako asystentka kostiumografa, a on był wyzwolonym czeladnikiem – w ten sposób skojarzonych małżeństw ja znałam bardzo dużo. Mówiono, że trzeba centralizować młodych ludzi, żeby bardziej związani byli z Wytwórnią, żeby nie było tego wielomiesięcznego rozstania, bo często wyjeżdżali w plenery, czasem razem na zdjęcia… Tapicerzy, krawcy, szewcy to były zawody przechodzące z ojca na syna. Tak jak kiedyś tradycje przekazywały sobie rody, tak na Łąkowej pracowały całe rzemieślnicze klany."
Fabryka Snów, St. Zawiśliński, T. Wijata
Komentarze
Zaloguj się aby dodać nowy komentarz.