,,Zaraz po wejściu – długi korytarz; przejście tym korytarzem, w którym „produkcja” była przy „produkcji”, często owocowało nowymi propozycjami, bo ktoś akurat wyszedł z pokoju, zobaczył cię i mówi: „ooo, Małgosia, świetnie, że cię widzę, właśnie potrzebujemy asystenta. Co robisz… tam… od grudnia do marca?”. W „zdjęciach”, czyli w okresie zdjęciowym, byliśmy bardzo zajęci, przyjeżdżaliśmy do Wytwórni ...

Operator. Syn operatora Kazimierza Wawrzyniaka. ,,To było miejsce integracji całych ekip filmowych i twórców, takie jak warszawski Spatif. Wszyscy te same sałatki jedliśmy i poznawaliśmy się, co tworzyło więzi. Sam bar był malutki, ale wychodziło się przez uchylne drzwi ze sprężynami ze swoją sałatką i kawą, przekraczało słynny czerwony dywan, który służył jako przejście, i siadało się do ...

,,Były też rekwizyty robione specjalnie dla potrzeb filmu. Na Łąkowej były ogromne warsztaty i w nich robiono mnóstwo rzeczy zaprojektowanych przez scenografów." Fabryka Snów, St. Zawiśliński, T. Wijata

Kierownik produkcji. Absolwent Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego (1970). ,,W pamiętnym sierpniu 1980 roku pracowałem akurat przy filmie „Party przy świecach”; mieliśmy zdjęcia w Łodzi na ulicy Wschodniej, w sklepie mięsnym. Kręcimy scenę, w której bohater wchodzi do tego sklepu, a tam… oprócz obdarzonej wydatnymi wdziękami ekspedientki nie ma nic. Było sporo ludzi, ekipa, ale też zwykli gapie, Powojenna historia ...

,,Ja lubiłem być kierownikiem planu. Dostałem propozycję, żeby pracować przy „Ziemi obiecanej”, bo to był łódzki film. No, ale to był flm-gigant, no – kolos! Robiło się go we dwie ekipy. Zdjęcia trwały jakieś dwa miesiące. Wszystko było w Łodzi, kręciliśmy w centrum miasta, więc trzeba było zamykać ulice, ale atmosfera, którą wytwarzał pan Wajda, była tak miła, że te stresy jakby ...

,,Mój ojciec, Romuald Kropat, był operatorem filmowym. Nigdy go nie było w domu, ciągle wyjeżdżał na zdjęcia. Miałem 15 lub 16 lat, kiedy kręcił serial „Czterej pancerni i pies”, realizowany przez wrocławską oraz łódzką wytwórnię. Pojawił się któregoś razu w domu na dłuższą chwilę, wręcz na parę dni. Okazało się, że dostał jakieś zlecenia z przedsiębiorstwa „Ruch” na wykonanie dwóch ...